ONE DIRECTION Is my life *_*

ONE DIRECTION Is my life *_*

niedziela, 2 marca 2014

8 Rozdział !

~PERSPEKTYWA ALICE~

O MÓJ BOŻE! wciąż nie mogę w to uwierzyć.. Ja i Zayn tworzymy teraz jedność to nawet pięknie brzmi. Cały wieczór spędziliśmy razem i teraz on leży obok mnie w moim łóżku a ja dotyka głową jego ramienia i torsu.. Jest mi tak dobrze w jego objęciach :) Rozmarzyłam się tak że nawet nie wiem kiedy usnęłam.


*Na drugi dzień rano*


Obudziłam się wtulona w niego. Podniosłam lekko głowę z jego ciepłego torsu żeby zobaczyć czy śpi. Już nie spał ale wyglądał tak słodko trochę zaspany:

-Cześć księżniczko-przywitał mnie cichym i bardzo seksownym głosem
-Cześć kochanie-odpowiedział przyjaźnie podnosząc się na łokciach i całując delikatnie Mulata
-Co dziś robimy?
-Hmm..Może na początek pójdziemy coś zjeść? Jestem piekielnie głodna a dziewczyny oczywiście nie zrobiły żadnych zakupów-zaproponowałam
-Jasne.. to co wstajemy?
-Kiedyś trzeba-zaśmiałam się
Wstaliśmy i zaczęliśmy się ogarniać. 
-Na całe szczęście zabrałem wczoraj z domu i wrzuciłem do samochodu jakieś ubrania-powiedział piękniś.
Ubrałam się w to a Zayn tak.
Wyszliśmy i wsiedliśmy do mojego samochodu które stał przed głównym wejściem do domu.

*20 minut później*


-Co jemy?-zapytał Zayn gdy tylko dostaliśmy menu do rąk

-Hmm..może naleśniki ?-zaproponowałam szeroko się uśmiechając
-Ok pójdę zamówić-powiedział po czym wstał i podszedł do baru.
Po około 15 minutach dostaliśmy nasze zamówienie (x2) a do tego oczywiście kawa.
Posililiśmy się i udaliśmy w stronę samochodu. Wsiadłam za kierownicę
-Co dalej?-zapytałam
-Co powiesz na to żeby pojechać do Centrum handlowego ?
-Po co?
-Chciałbym kupić ci coś ładnego.
-No dobrze.. gdzie konkretnie?
-Może 'Croydon Shopping Centre' ?
-Okej ja chcesz ;)
Jak uzgodniliśmy tak zrobiliśmy. Udaliśmy się do galerii. Chodziliśmy po niej dobre 4h. Zmęczeni wpadliśmy na nowy plan
-A może na dziś wystarczy tych zakupów? Jestem trochę zmęczona-Oznajmiłam swojemu chłopakowi
-Jasne jeśli tylko chcesz :) a może teraz pojedziemy do wypożyczalni i weźmiemy kilka filmów i zrobimy sobie dziś wieczór filmowy u nas lub u was?
-No dobra możemy pojechać do nas ;)
-Ale stawiam jeden warunek
-Jaki?
-Będziesz musiała pokazać się w tym wszystkim jeszcze raz ;)-powiedział Zayn wskazując na torby z zakupami
-Dla ciebie wszystko-Dałam mu soczystego całusa w jego piękne malinowe usta a później wyszeptałam do jego ucha krótkie 'dziękuję'
Poszliśmy do samochodu. Zayn włożył zakupy do bagażnika i pojechaliśmy do wypożyczalni.
Wypożyczyliśmy takie filmy jak:
"I że cię nie opuszczę"
"Efekt motyla"
"TED"
"Mama"
"Szkoła uczuć"
"Titanic"
"Batman-początek"
Po przyjeździe do domu weszliście do środka a chłopak rozsiadł się wygodnie na kanapie gdy ty prezentowałaś się w nowych nabytkach
TO  TO  TO  i TO
Gdy byłaś ubrana w ostatnią 'Stylizacje' Zayn podszedł do ciebie i zaczął całować 
-Pięknie wyglądasz-powiedział między pocałunkami i złapał za tyłek
-Zayn.. ogarnij się-odpowiedziałam czochrając mu włosy 
-Hej! co robisz-zaśmiał się-Chcesz żebym nie wyglądał idealnie-powiedział odrywając się ode mnie.
-Sorry musiałam-odpowiedziałam z uśmiechem-oczywiście że nie chciałabym tego ale dla mnie zawsze będziesz idealny-pocałowałam go-Ale dzisiaj nie możemy..przed chwilą dostałam okres
-Oooo :c-zasmucił się-A dobrze się czujesz? Nie boli cię brzuch-Spytał troskliwie przylatując mnie i łapiąc za brzuch gładząc go przy tym delikatnie
-Jak na razie nie..-Uśmiechnęłam się-Idę się  przebrać-Jak powiedziałam tak zrobiłam. Z trudem  oderwałam się do chłopaka i poszłam na górę. Wzięłam kąpiel a ponieważ była już 19:30 stwierdziłam że ubiorę się w piżamę. Zmyłam Make-up i rozczesałam włosy. Później zeszłam na dół gdzie czekał na mnie już Zayn Siedzący a raczej leżący pod kocem z pilotem w ręku i miską popcornu na brzuchu xD
Podeszłam i wgramoliłam się obok niego a on włączył pierwszy film. Przez cały czas głaskał mój brzuch co było bardzo przyjemne.. Aż za bardzo bo nawet nie wiem w którym momencie trzeciego filmu usnęłam. Jedyne co pamiętam to jak Zayn wyszeptał do mojego ucha bardzo ciche  i delikatne 'Dobranoc kochanie' i pocałował mnie w policzek.

_______________________________
Przepraszam że taki krótki ale nie mam zbytnio weny.. :/ Proszę was aby pod tym postem były chociaż 3 komentarze inaczej i nie będzie następnego rozdziału.. :c sorry że stawiam warunki ale mam dziwne wrażenie że nikt tego nie czyta a jeśli będę miała pewność że to co piszę was na prawdę interesuję to wydaje mi się że wenę też będę miała lepszą a przede wszystkim większa radość z pisania.. Mam pytanie.. Czy sądzicie że powinnam dodawać też Imaginy? Lub zmienić wygląd? Piszcie swoje opinie (i pozytywne i negatywne.. odrobina krytyki jeszcze nikomu nie zaszkodziła a bynajmniej nie mi) I jeszcze prośba do was.. Udostępniajcie bloga gdzie się da, mówicie znajomym wam directioners i boy directioners Proszę to dla mnie ważne :) Mam nadzieję że się podoba :)

piątek, 28 lutego 2014

7 Rozdział !

~PERSPEKTYWA DANI~
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Spałam przytulona plecami do torsu Liam'a. Chłopak jeszcze słodko spał a ja nie chciałam go budzić więc tylko delikatnie wysunęłam się z jego uścisku na co on tylko zamruczał i przekręcił się na drugi bok. Ja podeszłam do jego szafy z której wyciągnęłam koszulkę i udałam się do kuchni żeby przygotować dla Liasia śniadanko do łóżka. Zeszłam na dół zajrzałam do lodówki i zabrałam się do pracy. Przygotowałam mu bekon jajecznica i tosty z masłem w kształcie serduszek. Talerze postawiłam na tacy a do dwóch szklanek nalałam sok pomarańczowy i poszłam z powrotem na górę. Liam akurat się ubierał. Miał mokre włosy.. Był taki sexowny.. Położyłam tacę na łóżko po czym usiadłam obok i powiedziałam
-może coś zjemy?
-pewnie :) zgłodniałem-ukazał szereg lśniących białych zębów i usiadł obok w samych spodniach.
-smacznego-powiedziałam
-wzajemnie pijaczku ty-puścił mi oczko
-oj no weź.. Każdemu się zdarza 
-oczywiście.. Jak bym słyszał Hazze-zaśmiał się-a wogule to wiesz że oni wczoraj się ze sobą przespali??-zapytał
-nic nowego.. Można się było tego spodziewać-zaśmialiśmy się oboje 
-co masz dzisiaj w planach?
-w sumie to nie mam dziś nic do roboty a coś proponujesz?-uśmiechnęłam się 
-Takk.. Może kino?-zaproponował 
-Jasne tylko.. -Spojrzałam na siebie a Liam na mnie pytającym wzrokiem
-Coś się stało??-spytał zdziwiony
-Jak ja tak wyjdę z domu??
-Emm.. Wiesz że Alice ma tutaj swój pokój ??
-Omg! Jakie szczęście-odetchnęłam z ulgą a Liam zaczął się śmiać. Zjedliśmy posiłek i chłopak zaprowadził mnie do pokoju przyjaciółki a sam poszedł odłożyć tace i skończyć się ubierać.
Ubrana w to wyszłam z pokoju i poszłam po Liam'a który akurat kończył układać włosy. Razem wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do kina.


*30 minut później*


Dotarliśmy pod kino. Przez całą drogę dyskutowaliśmy o tym jakie filmy lubimy i na jaki seans pójdziemy. Z naszej zaciętej konwersacji wynikło iż wybieramy horror pt. "Carrie" . Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy w stronę wejścia. Oczywiście nie odbyło się bez autografów i kilku fotek. Po krótkiej chwili byliśmy już w środku przy kasie. Gdy Liaś dał kasjerce pieniądze miła blondynka dała nam pieniądze i pokierowała do odpowiedniej sali. Udaliśmy się w wyznaczonym kierunku, przy drzwiach do sali postawny mężczyzna zrobił po dziurce na naszych 'etykietkach' i otworzył nam ciemne drzwi. Zajęliśmy swoje miejsca akurat gdy zaczynał się seans.

~PERSPEKTYWA LIASIA~


Film się rozkręcił. Jest trochę straszny ale nie okazuję tego za to Dani.. JEST PRZERAŻONA! A tak nawiasem mówiąc .. jest taka słodka kiedy się boi. Przez cały seans trzyma mnie za rękę a w straszniejszych momentach wtulała twarz w mój tors. Gdy na początku filmu zauważyłem że się boi obiłem ją ramieniem na co ona tylko lekko się we mnie wtuliła. Gdy nadszedł koniec wstała ciągle trzymając moją rękę (zrobiłem to samo) i pośpiesznie wyszła z sali. Szybkim krokiem szła w stronę przyciemnionej szyby drzwi. Zatrzymała się na chwilę przy wyjściu gdy zobaczyła masę fleszy:

-Myślisz że jest tutaj jakieś boczne wyjście?-Zapytała speszona
-Chyba tak a dlaczego pytasz?
-No bo wiesz.. samochód i tak mamy z boku kina a ja wolałabym nie natknąć się na te hieny.. wiesz jacy oni są
-Masz rację.. chodźmy zapytać
Powiedziałem i udaliśmy się znów w stronę kasy.
-Przepraszam..mamy pytanie-powiedziałem z uśmiechem
-Słucham w czym mogę państwu pomóc-odpowiedziała przyjaźnie blondynka która jakiś czas temu sprzedawała nam bilety na seans.
-Czy jest tutaj jakieś tylne wyjście lub chociaż okno nisko? No bo wie pani..-powiedziałam i wskazałem na szybę z za której widać dziesiątki lamp błyskowych.
-Oczywiści rozumiem państwa. James!-Krzyknęła kobieta i momentalnie obok niej zjawił się mężczyzna w mundurze ochroniarza-Zaprowadź państwa do wyjścia na zapleczu.-Rozkazała blondynka
-Oczywiście pani dyrektor-Powiedział z ogromną powagą mężczyzna i wskazał ręką przed siebie co miało sygnalizować żebyśmy się ruszyli. Poszliśmy więc jak kazał James. Zaprowadził nas na zaplecze i otworzył drzwi:
-Dziękujemy ci bardzo-powiedziała Dani i o dziwo cały czas trzymała moją rękę
-Nie ma za co-uśmiechnął się mężczyzna-życzę wam szczęścia i wytrwałości młodzieży-Powiedział a my tylko popatrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać.
-Do widzenia-powiedziała brunetka
-Do widzenia-odrzekł mężczyzna i zamknął za nami drzwi.
Pobiegliśmy w stronę samochodu po czym szybko do niego wsiedliśmy i odjechaliśmy.
-Co teraz?-Zapytałem piękność siedzącą obok mnie
-A co proponujesz?-uśmiechnęła się bardzo uroczo
-Możee.. spacer a później kolacja?-zapytałam z nadzieją lecz starałem się tego nie okazywać
-Jasne a gdzie pospacerujemy?-Zapytała słodkim głosikiem 
-Znam przeurocze miejsce-Powiedziałem z takim uśmiechem że sądzę iż gdyby nie uszy to byłby do okoła głowy xD
-W takim razie jestem twoja-Powiedziała żartobliwie

~PERSPEKTYWA DANI~


Zaraz zaraz.. kino spacer kolacja.. to przecież randka.. To trochę dziwne no bo przecież znamy się dopiero 2 dni.. ale z drugiej strony to już spaliśmy w jednym łóżku więc to chyba normalne.. W każdym bądź razie cieszę się że to akurat Liaś :)


*20 minut później*
Dojechaliśmy na miejsce i właśnie to wyrwało mnie z zamyśleń. Wysiedliśmy z samochodu. Moim oczom ukazał się przepiękny widok



W sumie to nawet nie wiem kiedy się ściemniło. Liam wysiadł i do mnie podszedł a ja chwyciłam jego dłoń tak jak bym się bała że chce mi uciec.. On tylko uśmiechnął się pod nosem. Delikatnie pociągnął mnie za sobą w stronę ławki na której usiedliśmy.
-Ale tu pięknie..-powiedziałam przymrużając oczy w celu napawania się daną chwilą a Li objął mnie ręką i powiedział
-Tak wiem.. jest idealnie
Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie dobre 2,5 godziny
-Chyba czas się zmywać zgłodniałem-Powiedział Payne
-Masz rację.. ja też bym coś przekąsiła
-Chodźmy-Oznajmił po czym zgodnie wstaliśmy i poszliśmy w stronę Samochodu.
Ruszyliśmy przed siebie. Ja pod czas drogi musiałam poprawić make-up. Dojechaliśmy pod restaurację.
-Zapraszam panią-Powiedział uroczy gdy otwierał mi drzwi od auta
-Ależ dziękuję panu bardzo-odpowiedziałam żartobliwie.
Liam wystawił w moją stronę ręką a ja bez najmniejszego wahania złapałam ją i ruszyliśmy w stronę wejścia. Gdy tylko weszliśmy kelner pokazał nam miejsce i podała karty

*1h później*


Wyszliśmy z restauracji i wsiedliśmy do samochodu

-Dziękuję ci za ten dzień dawno się tak dobrze nie bawiłam-powiedziałam i dałam chłopakowi buziaka w policzek
-Mnie też było dzisiaj bardzo miło-Zarumienił się Liaś
-Odwieziesz mnie do domu jestem bardzo zmęczona-powiedziałam ziewając 
-Jasne dla ciebie wszystko-odrzekł z uśmiechem 
Odpalił silnik swojego samochodu i ruszył w stronę naszego domu.

*3h później*


Obudziłam się. Dookoła widzę ciemność. Sięgnęłam pod poduszkę w poszukiwaniu telefonu. Podświetliłam ekran a już na wygaszaczu widniała informacja o 2 wiadomościach tekstowych. Spojrzałam na godzinę '00:28' <Nie pożegnałam się z Liamem..> pomyślałam od razu kiedy zobaczyłam godzinę. Odblokowałam telefon. 2 SMS-y od: Nieznany



' Cześć księżniczko :) Przepraszam że się nie pożegnałem
ale tak słodko wyglądasz kiedy śpisz że żal byłoby cię obudzić
i przerwać ci ten błogi stan. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś się
spotkamy. Słodkich snów Kochana <3 /Liam'



'Nie zapomnę tego dnia do końca życia xx <3'

Po przeczytaniu tych wiadomości samoistnie się uśmiechnęłam. Zapisał w pamięci urządzenia numer chłopaka i odłożyłam telefon pod poduszkę po czym zapaliłam lampkę nocną. Byłam w swoim pokoju ubrana w samą bieliznę. Wstałam więc i ubrałam się piżamę. Zeszłam na dół na pić się wodny i wróciłam do łóżka po czym znów 'odpłynęłam do krainy błogiej marzeń'.




sobota, 22 lutego 2014

6 Rozdział !

~PERSPEKTYWA OLIV~
Obudziłam się i rozejrzałam dookoła. Byłam w całkiem nie znanym mi miejscu a do tego całkiem naga. Po całym pokoju były porozrzucane ubrania. Co tu się wczoraj działo? Poczułam że obok mnie ktoś się rusza. popatrzyłam się w stronę 'nie znanego obiektu'. Był to przystojny loczek z wczorajszej imprezy który powoli się budził. Popatrzył na mnie z uśmiechem:
-Hej piękna-powiedział loczek
-Cześć..-gdy tylko usłyszałam jego głos od razu wszystko sobie przypomniałam. Gdy chłopak zobaczył moją minę zaczął się lekko śmiać na co poczułam jakby moje policzki się podpaliły. Chciałam wstać ale przypomniałam sobie że przecież jestem nago w cudzym domu.
-Słuchaj Harry.. mógłbyś dać mi jakąś koszulkę no bo ja mam tylko sukienkę i..-chłopak przerwał mi
-a może chcesz jakieś rzeczy Alice.. w końcu jest naszą managerką więc ma u nas swój pokój i kilka rzeczy.. myślę że się nie obrazi-uśmiechnął się
-Jasne.. gdzie ten jej pokój ?
-Już ci pokazuję-powiedział po czym wstał i podszedł do szafy na drugim końcu pokoju i wyciągnął z niej bokserki a następnie wsunął je na siebie. Ja tylko nie pewnie wstałam zabierając ze sobą pościel i okrywając się nią poszłam za loczkiem który akurat otworzył mi drzwi od pokoju i w którym się znajdowaliśmy po czym znaczącym (ale bardzo słodkim) ruchem ręki pokazał abym wyszła z pokoju. Spełniłam jego prośbę. On zrobił to samo. Harry zamknął z powrotem drzwi i złapał mnie w tali. Udaliśmy się w stronę schodów. Zaprowadził mnie do pokoju na prawo od drzwi wejściowych. Ubrałam się w to.
~45 minut później~
Wyszłam z pokoju i udałam się w stronę dużego pokoju gdzie siedział już ubrany w to Hazz'uś. Usiadłam obok niego i zaczęłam temat>
-Wiesz.. mam pomysł..-powiedziałam
-Olśnij mnie-powiedział z uśmiechem-bo inaczej będę tu tak siedział do jutra
-No bo wiesz.. skoro już się ze sobą przespaliśmy no to może należy się teraz poznać.. Co powiesz na spacer?-Zaproponował na co loczek od razu stał przede mną prawie że na baczność..
-Z tobą zawsze-ukazał swoje piękne dołeczki-dokąd się udamy??
-Hmm.. znam taką fajną kawiarnię
-Okej więc chodźmy
Wyszliśmy zgodnie z domu i poszliśmy w stronę garażu gdzie znajdował się samochód Harry'ego. Harry otworzył mi drzwi po czym zamknął gdy wsiadłam a sam obiegł samochód dokoła i wsiadł na miejsce kierowcy. Kierowałam go jak dojechać. 
Po około 20 minutach dojechaliśmy na miejsce i wysiedliśmy.
~PERSPEKTYWA HAZZY~
O MÓJ BOŻE!!! Tak się cieszę ! A już myślałem że od tak po prostu o mnie zapomni ale jak widać to dziewczyna idealne :)
-Co sobie państwo życzą ?-zapytała kelnerka zresztą ta sama co zawsze 
-To co zwykle-uśmiechnęłam się życzliwie a kobieta zanotowała zamówienie w swoim różowo-czarnym notesie
-A dla pana co będzie?-spojrzała na loczka
-Emm ja poproszę latte i szarlotkę na ciepło z lodami-powiedział na co ja zaczęłam się śmiać pod nosem. Kelnerka uśmiechnęła się i odeszła.
-Dlaczego się zaśmiałaś??-Spytał zdziwiony Hazz'uś
-Bo zamówiłam to samo-uśmiechnęłam się do niego
-Haha widzisz pasujemy do siebie :) To musi być miłość
-Zwolnij kowboju to tylko podobny gust :)
-No dobra ale ja ci mówię że jeszcze kiedyś będziemy parą
-Po żyjemy zobaczymy :)
-No więc opowiedz mi coś o sobie-powiedział podpierając rękami twarz
-A co chciał byś wiedzieć?
-Może na początek ile masz lat?-Zaśmialiśmy się obydwoje
-19-odpowiedziałam
Rozmawialiśmy tak o wszystkim i o niczym przez dobre 3 godziny później stwierdziliśmy że pójdziemy się przejść. Udaliśmy się do pobliskiego parku. Cała ta okolica była bardzo malowniczym miejscem.. niczym z pejzażu. Usiedliśmy w pięknym miejscu. I znów zaczęliśmy rozmawiać. Nawinął się temat mojej rodziny.
~PERSPEKTYWA OLIVKI~
-A czym zajmują się twoi rodzice?-Zapytał Harry a ja tylko posmutniałam i podciągnęłam nogi pod brodę. Po moim oku spłynęła pojedyncza łza
-Co się stało? Zrobiłem coś nie tak??-Zapytał zatroskany
-Moi rodzice.. oni.. oni nie żyją..-Rozpłakałam się jak małe dziecka a Harry mocno mnie do siebie przytulił a ja zaczęłam płakać jeszcze bardziej
-Nie płacz.. proszę-powiedział o wiele bardziej smutny niż wcześniej
-Tak bardzo bym chciała ich zobaczyć..
-Proszęę.. nie płacz :c jestem przy tobie-pogłaskał mnie po włosach
Gdy przestałam płakać siedzieliśmy przez chwilę w ciszy aż nagle Harry mnie pocałował (Foto). To był piękny moment..  Gdy po chwili oderwaliśmy się od siebie dopiero zorientowaliśmy się że jest ciemno
-Harry odwieziesz mnie?-spytałam
-Jasne-powiedział niechętnie i chciał wstawać ale złapałam go za rękę.
-poczekaj wytrę cię-uśmiechnęłam się
-Dlaczego?-zapytał zdziwiony
-popatrz na moje usta.. widzisz ich kolor?
-no tak..
-teraz ty masz taki sam-zaśmiałam się i zaczęłam wycierać jego usta. Gdy oderwałam od jego twarzy chusteczkę ruszyliśmy w stronę samochodu.
*POD NASZYM DOMEM*
-Dziękuję ci to był na prawdę miły dzień-powiedziałam
-Powtórzymy to kiedyś?-zapytał z wyraźnie wyczuwalną nadzieją w głosie
-Jasne.. Daj mi swoją komórkę-wystawiłam rękę w stronę chłopaka
-proszę-podał mi urządzenie a ja wystukałam na nim swój numer oddałam chłopakowi telefon i dałam mu buziaka w usta i wyszłam z samochodu.
*1h później*
Leżałam już w ciepłym łóżeczku i układałam się do snu w swojej piżamce  gdy nagle poczułam jak mój telefon wibruje. Wyciągnęłam go z pod poduszki i zobaczyłam że dostałam wiadomość:


'Naprawdę dziękuję Ci za ten dzień :) Nie zapomnę go do końca życia /Harry"

Uśmiechnęłam się pod nosem i od razu odpowiedziałam na wiadomość 

'Ja też <33'

Na odpowiedź nie czekałam długo

'Słodkich snów piękna :) i do zobaczenia znowu xx'

'Dobranoc loczku ;)'

Z uśmiechem na twarzy i rozmyśleniami w głowie usnęłam..




5 Rozdział !

~PERSPEKTYWA ZAYN'A~
Ten wieczór był magiczny :) Dlaczego ona o niczym nie wie.. Nie mogę jej powiedzieć to byłoby dziwne.. Kochać się w swojej managerce ?? Czy tylko ja jestem taki pojebany?! Ehh .. To trudne :/
-Dlaczego nie powiesz jej co do niej czujesz?-Wyrwał mnie z zamyśleń mój blond przyjaciel
-Nie mogę..Wiem że ona nic nie czuję.. Nie chcę się zbłaźnić-Odpowiedziałem z odrobiną smutku w głosie 
-Skąd to wiesz? Jeśli się nie zapytasz to nigdy nie dowiesz się prawdy.. Może nie na czuję to samo..
-Sądzisz że powinienem jej powiedzieć??
-Jasne.. Przecież widzę jak na nią patrzysz..
-OK..spróbuję -powiedziałem i odszedłem w stronę tej ślicznotki. Nie była jeszcze bardzo pijana więc powinna zrozumieć.
~PERSPEKTYWA ALICE~
Idzie w moją stronę.. A co jeśli zorientował się że go kocham.. Jego spojrzenie nie wróży nic dobrego..
-Cześć Foxy..-powiedział nie pewnie.. Przez co od razu zorientowałam się że coś się dzieje 
-Coś nie tak??-Spytałam z lekkim przerażeniem w głosie..
-No bo.. Możemy się przejść?-wypowiedział się z lekkim przerażeniem 
-Jasne-odpowiedziałam z uśmiechem po w głębi duszy miałam nadzieję że będzie to dobra okazja żeby powiedzieć mu co czuję 
Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się przed siebie.. Szliśmy tak przez chwilę w ciszy aż w końcu mulat spróbował nawiązać jakaś rozmowę gdy tylko dotarliśmy do pobliskiego parku i zauważył że boję się tego co widziałam przed sobą a była to tylko ciemna otchłań.. 
-Nie bój się przy mnie nic ci nie grozi.-powiedział z zatroskanym głosem i objął mnie ręką w tali
-Dziękuję Ci..
-Za co?? Przecież Nic takiego nie zrobiłem -zaśmiał się 
-Za to że jesteś bo wiesz..-zaczęłam mówić ale on mi przerwał 
~PERSPEKTYWA ZAYN'A~
-Poczekaj.. Najpierw ja ci coś powiem-powiedziałem już trochę bardziej pewny siebie bo chyba wiedziałem co chce mi powiedzieć-No bo ja.. Gdy tylko cię zobaczyłem.. Usłyszałem twój głos.. Poznałem twoje imię.. Gdy tylko spędziłem z trochę czasu to ja.. Ja.. Ja ... Ja się w tttt-tobie zakochałem 
-To samo usiłuję ci powiedzieć od jakiś 5 minut-Uśmiechnęłam się a on złączył nasze usta w namiętnym pocałunku 
-I co teraz??Powiedziałam z uśmiechem wiążąc mu ręce na karku. Na co on w odpowiedzi tylko złapał mnie za ręce popatrzył głęboko w oczy 
-Czy sprawisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną??-Bez dłuższego zastanowienia zgodziłam się
-Oczywiście że tak-i rzuciłam się na niego całując namiętnie




4 Rozdział !

~PERSPEKTYWA Liam'a~
-Stary ona jest taka nawalona że już nie wie co gada..-rzekłem do blondyna który akurat coś zajadał 
-Zabierz ją do domu..-odpowiedział mi przyjaciel
-już dawno bym to zrobił ale nie wiem gdzie mieszka..
-Może hotel??-Narzucał mi pomysły Niall
-No co ty?! Nie zostawię jej samej.. Chyba zbiorę ją do nas..-odrzekłem z uśmiechem 
-Uuuu..-zaczął krzyczeć blondyn
-Ogarnij się chłopie.. Ja się tylko o nią troszczę!
-Dobra dobra zabieraj ją stąd-Powiedział Niall a ja bez dłuższych namysłów poklepałem go po ramieniu i ruszyłem w stronę tej ledwo trzymającej się na nogach ślicznotki 
-Koniec imprezy -powiedziałem do Dani a ta tylko spojrzała na mnie zdziwiona-Czas do domu piękna 
-Gdzie mnie zabierasz przystojniaku??-Zapytała z uśmiechem 
-Daleko od procentów kochana-Zaśmiała się próbując wstać ale zachwiała się i wpadła prosto w moje ramiona. Wziąłem ją na ręce zaniosłem do samochodu i posadziłem na fotelu pasażera. Sam obiegłem auto dookoła i usadowiłem się na miejscu za kierownicą. Ruszyłem w stronę domu.
*20 minut później*
Dojechaliśmy pod nasz dom. Jakoś w połowie drogi zorientowałem się że Dan usnęła. Po cichutku wyszedłem z samochodu i wyciągnąłem ją delikatnie żeby przypadkiem jej nie obudzić. Podszedłem do drzwi które o dziwo nie były zamknięte ale pomyślałem że może Harry wrócił bo nie widziałem go na imprezie. Zaniosłem ją do pokoju gościnnego a sam poszedłem sprawdzić czy Hazz rzeczywiście wrócił. Po cichu podszedłem pod jego pokój. Drzwi były uchylone. Wsadziłem głowę między framugę a drzwi. Zobaczyłem tam bardzo słodki obrazek. Olivka leżała wtulona w tors Harry'ego a on obejmował ją ramieniem. Jedyna rzecz która trochę mnie rozśmieszyła to to że po całym pokoju były porozrzucane ich ubrania. Chyba się zabawili ;D
Poszedłem wziąć prysznic 
*3h później*
Usłyszałem czyjeś kroki a później otworzyły się drzwi do mojej sypialni. Zapaliłem lampkę nocną i zobaczyłem Dani w samej bieliźnie.
-Nie mogę spać Liam..-powiedziała słodziutkim głosem na co ja tylko przesunąłem się na brzeg łóżka uchyliłem kołdrę i poklepałem miejsce obok siebie na co ona lekko się uśmiechnęła i po krótkiej chwili już czułem zapach jej ostrych perfum. Przykryłem ją kołdrą na co ona tylko lekko wtuliła się nagimi plecami w mój tors
-A teraz uśniesz?-Zapytałem z lekkim uśmiechem 
-Bez problemu-odpowiedziała prawie nie słyszalnie i poszliśmy spać



piątek, 21 lutego 2014

Uwaga !

1,2,3<---- Dużo świetnych informacji, zdjęć, ploteczek, zabaw i wogule bardzo fajna stronka. LAJKUJEMY!



3 Rozdział !

Uwaga!
Rozdział zawiera treści nie odpowiednie dla niektórych czytelników oraz takie które mogą was urazić CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (+18)
_______________________________________

~4h później~
Zeszłyśmy na dół odstawione. Miałyśmy piękne sukienki JA ALICE DANIELLE
Zamówiliśmy taxi ponieważ wszystkie miałyśmy zamiar nawalić się do nie przytomności. Po nie długim czasie dojechałyśmy na miejsce. Wysiadłyśmy i udałyśmy się w stronę kluby który na tą noc był tylko dla nas no i oczywiście reszty gości.
~PERSPEKTYWA DANIELLE~
-Ooo Oli patrz jacy przystojniacy -powiedziała Dan
-Mrrr -uśmiechnęłam się pod nosem
-Dziewczyny jak wiecie jestem bizneswoman..-Zaczęła nasza solenizantka
-No tak.. -odpowiedziałyśmy zgodnie
-Ale nigdy nie zdradzałam wam szczegółów mojej pracy.. Przyszedł czas żeby to zmienić-uśmiechnęła się-widzicie tamtych przystojniaków??-Wskazała na grupkę chłopaków 
-zauważyłyśmy ich jak tylko tu weszłyśmy-odpowiedziałyśmy zgodnie (znów) przez lekki śmiech
-To zespół którego jestem managerką nazywają się One Direction
-Znasz takich przystojniaków i nic nam nie powiedziałaś??-Zapytałam prawie krzycząc 
-No wiem wiem.. Zaraz was zapoznam-Jak tylko to usłyszałam bardzo się ucieszyłam. Alice złapała nas za ręce i lekki pociągnęła w stronę pięciu przystojniaków.
-Cześć chłopaki -powiedziała z uśmiechem 
-Witaj piękna-krzyknęli zgodnie
-Muszę wam kogoś..-Nie dała rady dokończyć bo przerwał jej jeden z urokliwych
-A cóż to za ślicznotki??-Zapytał 
-No właśnie.. To jest Olivka a to Dani-Przyjaciółka wskazała na nas.
-A to jest Harry Niall Liam Zayn i Louis-Wskazała na nich a ci szeroko się uśmiechnęli 
-Miło nam może się czegoś napijecie??-Spytał chłopak który mi spodobał się najbardziej był to Harry
-Pewnie..- Powiedziała Alice. od razu zauważyła że wpadł mi w oko
*Kilka godzin później*
~PERSPEKTYWA OLIV~
Drink po drinku i dało się zauważyć że Dan była już nieźle wstawiona. Naszczęście cały wieczór był przy niej Liam
Alice za to z tego co widzę baardzo zbliżyła się do.. Zayn'a. Byli tacy słodcy..
Ja natomiast cały wieczór spędziłam z....Harry'm. Oboje byliśmy baaardzo wstawieni.. Właściwie to oboje ledwo co staliśmy na nogach..  Podeszliśmy do baru o wypiliśmy po jeszcze jednym drinku i wróciliśmy na parkiet. Tańczyliśmy jak szaleni w pewnym momencie Hazz podszedł do mnie i złapał mnie w talii a potem przyciągnął mnie do siebie bardzo blisko.. Nasze twarze dzieliły centymetry.. Harry delikatnie połączył nas w pocałunku i polizał moje wargi w celu prosby o dostęp do wnętrza moich ust. Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Zaczęliśmy się namiętnie całować Harry łapał mnie za pośladki. w pewnym momencie oderwałam się od niego 
-Zabierajmy się stąd -zaproponowałam na co hazz'uś tylko się uśmiechnął złapał mnie za rękę i wyszliśmy z baru.
Harry zamówił taxi o pojechaliśmy do jakiejś wielkiej Villi. Loczek zapłacił i wysiedliśmy udając się w stronę drzwi. Gdy on od kluczył drzwi ja zaczęłam go znów całować. Zamknął drzwi nie przestawając mnie całować. Szłam tyłem więc Harry mnie prowadził. Doszliśmy do schodów a on wziął mnie na ręce i zaniósł do ostatniego pokoju po lewej stronie na górze. W środku postawił mnie na ziemi i zaczął mnie rozbierać. Cały czas szliśmy w kierunku łóżka. Kiedy zdjął moją sukienkę popchną mnie do tyłu. Upadłam na łóżko. Harry oparty na łokciach zawisł nade mną i spojrzał mi w oczy. Po krótkiej chwili wpił się w moje usta i zaczął schodzić coraz niżej. Najpierw szyja później obojczyk i w tym momencie ja zaczęłam ściągać jego koszulkę. Podniósł się i zdjął ją do końca. Później składał swe wilgotne a za razem ciepłe pocałunki na moim brzuchu. Gdy tylko trochę zwilżył mi brzuch leciutko na niego dmuchną co wywołało falę dreszczy. Po chwili wrócił do poziomu moich ust i składał na nich namiętne aczkolwiek łapczywe pocałunki. Zaczęłam dobierać się do jego spodni. Pomógł mi od razu gdy zauważył moje poczynania. Gdy już oboje zostaliśmy w samej bieliźnie on znów zaczął całować moją szyję. Poczułam że wsuwa rękę pod moje plecy i lekko mnie podnosi. Zwinnie rozpiął mój stanik i rzucił gdzieś za siebie. Ponownie zaczął całować mnie po brzuchu bardzo delikatnie pieszcząc moje piersi. Schodził coraz niżej. Gdy doszedł do gumki moich majtek lekko złapał ją zębami i zaczął zsuwać. Byłam już naga. Zabrałam się za jego bokserki. Po krótkiej chwili bez problemu je zdjęłam. Harry znów lekko popchną mnie na łóżko abym się położyła. Sam przywarł do mnie i łapczywie całował. W pewnym momencie sięgną no szufladki w szafce nocnej  stojącej obok łóżka i coś z niej wyjął. Odsunął się ode mnie i dopiero teraz mogłam przyuważyć po co sięgał. Zakładał prezerwatywę 
-Harry nie musisz.. Biorę tabletki-wyjęczałam a ten z uśmiechem na twarzy bez zastanowienia rzucił gumkę za siebie. Znów się na mnie położył i zaczął delikatnie we mnie wchodzić przez co krzyknęłam jego imię i wbiłam paznokcie w jego plecy. Na co on tylko słodko zamruczał. Z początku był delikatny ale z czasem wchodził we mnie co raz szybciej.. Nasze jęki i krzyki były coraz głośniejsze. Po chwili czułam że zaraz dojdę krzyczałam z całych sił i wbijałam swoje paznokcie w plecy Hazzy na zmianę z lekkimi szarpnięciami jego włosów . Harry zaczął bardzo jęczeć.. Czułam że zaraz oboje dojdziemy.. I tak też się stało zrobiliśmy to jednocześnie. Harry opadł zmęczony obok mnie i nie mógł wyrównać oddechu. 
Gdy już trochę odsapnęliśmy przykryliśmy się kołdrą i usnęliśmy wtuleni w siebie..