ONE DIRECTION Is my life *_*

ONE DIRECTION Is my life *_*

piątek, 28 lutego 2014

7 Rozdział !

~PERSPEKTYWA DANI~
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Spałam przytulona plecami do torsu Liam'a. Chłopak jeszcze słodko spał a ja nie chciałam go budzić więc tylko delikatnie wysunęłam się z jego uścisku na co on tylko zamruczał i przekręcił się na drugi bok. Ja podeszłam do jego szafy z której wyciągnęłam koszulkę i udałam się do kuchni żeby przygotować dla Liasia śniadanko do łóżka. Zeszłam na dół zajrzałam do lodówki i zabrałam się do pracy. Przygotowałam mu bekon jajecznica i tosty z masłem w kształcie serduszek. Talerze postawiłam na tacy a do dwóch szklanek nalałam sok pomarańczowy i poszłam z powrotem na górę. Liam akurat się ubierał. Miał mokre włosy.. Był taki sexowny.. Położyłam tacę na łóżko po czym usiadłam obok i powiedziałam
-może coś zjemy?
-pewnie :) zgłodniałem-ukazał szereg lśniących białych zębów i usiadł obok w samych spodniach.
-smacznego-powiedziałam
-wzajemnie pijaczku ty-puścił mi oczko
-oj no weź.. Każdemu się zdarza 
-oczywiście.. Jak bym słyszał Hazze-zaśmiał się-a wogule to wiesz że oni wczoraj się ze sobą przespali??-zapytał
-nic nowego.. Można się było tego spodziewać-zaśmialiśmy się oboje 
-co masz dzisiaj w planach?
-w sumie to nie mam dziś nic do roboty a coś proponujesz?-uśmiechnęłam się 
-Takk.. Może kino?-zaproponował 
-Jasne tylko.. -Spojrzałam na siebie a Liam na mnie pytającym wzrokiem
-Coś się stało??-spytał zdziwiony
-Jak ja tak wyjdę z domu??
-Emm.. Wiesz że Alice ma tutaj swój pokój ??
-Omg! Jakie szczęście-odetchnęłam z ulgą a Liam zaczął się śmiać. Zjedliśmy posiłek i chłopak zaprowadził mnie do pokoju przyjaciółki a sam poszedł odłożyć tace i skończyć się ubierać.
Ubrana w to wyszłam z pokoju i poszłam po Liam'a który akurat kończył układać włosy. Razem wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do kina.


*30 minut później*


Dotarliśmy pod kino. Przez całą drogę dyskutowaliśmy o tym jakie filmy lubimy i na jaki seans pójdziemy. Z naszej zaciętej konwersacji wynikło iż wybieramy horror pt. "Carrie" . Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy w stronę wejścia. Oczywiście nie odbyło się bez autografów i kilku fotek. Po krótkiej chwili byliśmy już w środku przy kasie. Gdy Liaś dał kasjerce pieniądze miła blondynka dała nam pieniądze i pokierowała do odpowiedniej sali. Udaliśmy się w wyznaczonym kierunku, przy drzwiach do sali postawny mężczyzna zrobił po dziurce na naszych 'etykietkach' i otworzył nam ciemne drzwi. Zajęliśmy swoje miejsca akurat gdy zaczynał się seans.

~PERSPEKTYWA LIASIA~


Film się rozkręcił. Jest trochę straszny ale nie okazuję tego za to Dani.. JEST PRZERAŻONA! A tak nawiasem mówiąc .. jest taka słodka kiedy się boi. Przez cały seans trzyma mnie za rękę a w straszniejszych momentach wtulała twarz w mój tors. Gdy na początku filmu zauważyłem że się boi obiłem ją ramieniem na co ona tylko lekko się we mnie wtuliła. Gdy nadszedł koniec wstała ciągle trzymając moją rękę (zrobiłem to samo) i pośpiesznie wyszła z sali. Szybkim krokiem szła w stronę przyciemnionej szyby drzwi. Zatrzymała się na chwilę przy wyjściu gdy zobaczyła masę fleszy:

-Myślisz że jest tutaj jakieś boczne wyjście?-Zapytała speszona
-Chyba tak a dlaczego pytasz?
-No bo wiesz.. samochód i tak mamy z boku kina a ja wolałabym nie natknąć się na te hieny.. wiesz jacy oni są
-Masz rację.. chodźmy zapytać
Powiedziałem i udaliśmy się znów w stronę kasy.
-Przepraszam..mamy pytanie-powiedziałem z uśmiechem
-Słucham w czym mogę państwu pomóc-odpowiedziała przyjaźnie blondynka która jakiś czas temu sprzedawała nam bilety na seans.
-Czy jest tutaj jakieś tylne wyjście lub chociaż okno nisko? No bo wie pani..-powiedziałam i wskazałem na szybę z za której widać dziesiątki lamp błyskowych.
-Oczywiści rozumiem państwa. James!-Krzyknęła kobieta i momentalnie obok niej zjawił się mężczyzna w mundurze ochroniarza-Zaprowadź państwa do wyjścia na zapleczu.-Rozkazała blondynka
-Oczywiście pani dyrektor-Powiedział z ogromną powagą mężczyzna i wskazał ręką przed siebie co miało sygnalizować żebyśmy się ruszyli. Poszliśmy więc jak kazał James. Zaprowadził nas na zaplecze i otworzył drzwi:
-Dziękujemy ci bardzo-powiedziała Dani i o dziwo cały czas trzymała moją rękę
-Nie ma za co-uśmiechnął się mężczyzna-życzę wam szczęścia i wytrwałości młodzieży-Powiedział a my tylko popatrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać.
-Do widzenia-powiedziała brunetka
-Do widzenia-odrzekł mężczyzna i zamknął za nami drzwi.
Pobiegliśmy w stronę samochodu po czym szybko do niego wsiedliśmy i odjechaliśmy.
-Co teraz?-Zapytałem piękność siedzącą obok mnie
-A co proponujesz?-uśmiechnęła się bardzo uroczo
-Możee.. spacer a później kolacja?-zapytałam z nadzieją lecz starałem się tego nie okazywać
-Jasne a gdzie pospacerujemy?-Zapytała słodkim głosikiem 
-Znam przeurocze miejsce-Powiedziałem z takim uśmiechem że sądzę iż gdyby nie uszy to byłby do okoła głowy xD
-W takim razie jestem twoja-Powiedziała żartobliwie

~PERSPEKTYWA DANI~


Zaraz zaraz.. kino spacer kolacja.. to przecież randka.. To trochę dziwne no bo przecież znamy się dopiero 2 dni.. ale z drugiej strony to już spaliśmy w jednym łóżku więc to chyba normalne.. W każdym bądź razie cieszę się że to akurat Liaś :)


*20 minut później*
Dojechaliśmy na miejsce i właśnie to wyrwało mnie z zamyśleń. Wysiedliśmy z samochodu. Moim oczom ukazał się przepiękny widok



W sumie to nawet nie wiem kiedy się ściemniło. Liam wysiadł i do mnie podszedł a ja chwyciłam jego dłoń tak jak bym się bała że chce mi uciec.. On tylko uśmiechnął się pod nosem. Delikatnie pociągnął mnie za sobą w stronę ławki na której usiedliśmy.
-Ale tu pięknie..-powiedziałam przymrużając oczy w celu napawania się daną chwilą a Li objął mnie ręką i powiedział
-Tak wiem.. jest idealnie
Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie dobre 2,5 godziny
-Chyba czas się zmywać zgłodniałem-Powiedział Payne
-Masz rację.. ja też bym coś przekąsiła
-Chodźmy-Oznajmił po czym zgodnie wstaliśmy i poszliśmy w stronę Samochodu.
Ruszyliśmy przed siebie. Ja pod czas drogi musiałam poprawić make-up. Dojechaliśmy pod restaurację.
-Zapraszam panią-Powiedział uroczy gdy otwierał mi drzwi od auta
-Ależ dziękuję panu bardzo-odpowiedziałam żartobliwie.
Liam wystawił w moją stronę ręką a ja bez najmniejszego wahania złapałam ją i ruszyliśmy w stronę wejścia. Gdy tylko weszliśmy kelner pokazał nam miejsce i podała karty

*1h później*


Wyszliśmy z restauracji i wsiedliśmy do samochodu

-Dziękuję ci za ten dzień dawno się tak dobrze nie bawiłam-powiedziałam i dałam chłopakowi buziaka w policzek
-Mnie też było dzisiaj bardzo miło-Zarumienił się Liaś
-Odwieziesz mnie do domu jestem bardzo zmęczona-powiedziałam ziewając 
-Jasne dla ciebie wszystko-odrzekł z uśmiechem 
Odpalił silnik swojego samochodu i ruszył w stronę naszego domu.

*3h później*


Obudziłam się. Dookoła widzę ciemność. Sięgnęłam pod poduszkę w poszukiwaniu telefonu. Podświetliłam ekran a już na wygaszaczu widniała informacja o 2 wiadomościach tekstowych. Spojrzałam na godzinę '00:28' <Nie pożegnałam się z Liamem..> pomyślałam od razu kiedy zobaczyłam godzinę. Odblokowałam telefon. 2 SMS-y od: Nieznany



' Cześć księżniczko :) Przepraszam że się nie pożegnałem
ale tak słodko wyglądasz kiedy śpisz że żal byłoby cię obudzić
i przerwać ci ten błogi stan. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś się
spotkamy. Słodkich snów Kochana <3 /Liam'



'Nie zapomnę tego dnia do końca życia xx <3'

Po przeczytaniu tych wiadomości samoistnie się uśmiechnęłam. Zapisał w pamięci urządzenia numer chłopaka i odłożyłam telefon pod poduszkę po czym zapaliłam lampkę nocną. Byłam w swoim pokoju ubrana w samą bieliznę. Wstałam więc i ubrałam się piżamę. Zeszłam na dół na pić się wodny i wróciłam do łóżka po czym znów 'odpłynęłam do krainy błogiej marzeń'.




2 komentarze:

  1. awwwww <3 ale Liaś jest słodki <3 ;*****
    Już się nie mogę doczekać następnej części <3 <3 <3 ;*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dodam jeszcze dzisiaj a jeśli nie to postaram się jutro ;) Cieszę się że czytasz :* <33

      Usuń